wtorek, 30 czerwca 2009

Szkatułka w róże


No i wracam do jednego z moich ulubionych motywów czyli romantycznych różyczek. Pudełeczko dodatkowo potraktowałam 2-składnikowym krakiem dla uzyskania delikatnych "porcelanowych" spękań.

Kwas

Postanowiłam wprowadzić do mojego "dekupażowania" odrobinę czrnego humoru. Tę maleńką (tylko 6 cm wysokości) buteleczkę oznaczoną napisem ACID (kwas) można np. postawić na łazienkowej półeczce i wprawić w konsternację gości:)) W planach mam całą serię małych toksycznych buteleczek. Tak dla chwilowej odmiany od różyczek, aniołków i misiaczków.

poniedziałek, 29 czerwca 2009

Kolejne próby z crakle


Poeksperymentowałam nie tylko z jednoskładnkowym krakiem, ale też z kolorem. Efekty widać na zdjęciach.

niedziela, 28 czerwca 2009

Mój kot w reklamie


Pochwalę się, a co:) Kilka lat temu (chyba w 2005), gdy był jeszcze młodym i pięknym kocurem (nadal jest piękny, ale jak na kota to już ma wiek średni), zabrałam Myszkinka na casting do reklamy jedzenia dla kotów Whiskas. Został zakwalifikowany jako jeden z pięciu i na prezentowanej reklamie znajduje się w samym środku. Zrobienie tego zdjęcia to była cała zabawa! Każdy kot był fotografowany oddzielnie i każda sesja trwała kilka godzin. Następnie kotki "połączono" z pomocą programu graficznego. Reklamodawca pomyślał też o zatrudnieniu profesjonalnej treserki zwierząt, która w naprawdę niesamowity sposób potrafiła w krótkim czasie "ustawić" zwierzaka bez używania siły czy krzyku. Ostateczna wersja reklamy była prezentowana przez ok. 2-3 miesiące w kolorowej prasie oraz na billboardach w większych miastach Polski. W Warszawie ogromny billboard z Myszkinem można było oglądać m.in. na rondzie ONZ. Ależ byłam dumna:))

sobota, 27 czerwca 2009

Pierwsze prace z crakle


Oto moje dwie pierwsze prace wykonane z użyciem techniki spękań crakle. Spękania na deseczce wykonałam "krakiem" jednoskładnikowym, a na plakietce "Witamy" krakiem dwuskładnikowym. Bardzo mnie wciągnęła ta nowa dla mnie technika i już wkrótce zaprezentuję więcej prac. Przy okazji dziękuję jeszcze raz ASKET za zorganizowanie konkursu na NICIAK, bo główną nagrodą był właśnie kurs decoupage z cracle i ponieważ udało mi się wygrać ten konkurs, miałam okazję już "odebrać" nagrodę i nauczyć się czegoś nowego w decu.

piątek, 26 czerwca 2009

Czarno biały młynek

To moja pierwsza próba z czarno-białym decoupage. Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony jest taki inny i przez to fajny, ale jednocześnie smutny. Na pewno jednak na tym nie poprzestane. Przymierzam się powoli do techniki print-room, tylko na razie brak mi czasu.

Kraków, Kazimierz

Te zdjęcia sprzed kilku lat i przedstawiają (poza moją skromną osobą) naprawdę cudowne wnętrza dwóch spośród bardzo wielu podobnych kafejek na krakowskim Kazimierzu. Naprawdę bardzo żałuję, że w Warszawie nie mamy takiej dzielnicy, z takim fajnym klimatem i z takimi miejscami. Jedna z prezentowanych tu przeze mnie kafejek nosiła nazwę „Skład rzeczy różnych” i tak też wyglądała. Mnóstwo staroci z początku wieku, od starych lalek, po pożółkłą suknię ślubną zawieszoną na wieszaku pod sufitem. Idealne miejsce dla wszystkich lubiących retro i miejsca z duszą.






czwartek, 25 czerwca 2009

środa, 24 czerwca 2009

Opolska porcelana



Przez 10 lat mojego dzieciństwa mieszkałam w Opolu. Moja mama pracowała tam m.in. dla Cepelii i malowała takie oto porcelanowe naczynia jak na zdjęciu. Akurat te dwa dzbanuszki nie są jej autorstwa, ale wkrótce postaram się pokazać jakieś prace mojej mamy. Z powodu tej pocelany dzieciństwo trochę mi się kajarzy z zapachem terpentyny, która była potrzebna do rozcieńczania farb. Porcelena opolska to drobniutkie kwiatowe wzory. Najpierw robi się same kontury w kolorze czarnym bądź innym ciemnym, a następnie wypełnia kolejno kolorami (Mama zawsze zaczynała kolorowanie od listków). Gdy naczynie jest już pomalowane, wypala się je w specjalnym piecu w bardzo wysokiej (choć nie mam pojęcia jakiej dokładnie) temperaturze. Chyba ok. 800 stopni Celsjusza.

Śmieszna minka Myszkinka


Kiedy Myszkin w zabawie walczy z Szajką strzela czasami bardzo śmieszne minki. Udało mi się uwiecznić jedną z nich na zdjęciu:)

wtorek, 23 czerwca 2009

Pudełko w kwiaty


Napisałam "pudełko w kwiaty", bo szczerze mówiąc nie znam ich nazwy (może ktoś z Was?). Użyłam tu jak prawie zawsze mojej ukochanej techniki shabby chick, szablonu, papieru do decu, a całość wykończyłam cieniowaniem monochromatycznym. Nie miałam zupełnie pomysłu na to pudełeczko, więc można powiedzieć, że pomysły rodziły się w trakcie pracy nad nim.

Wiklinowy koszyczek



Bardzo podoba mi się pomalowana na jasny kolor wiklina. Postanowiłam zrobić eksperyment z małym koszyczkiem i efekt podoba mi się na tyle, że prawdopodobnie wkrótce "w ruch" pójdą i większe egzemplarze:)

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Skarby Marcina


Siedmioletni Marcinek, syn mojej koleżanki dał mi to pudełeczko kilka dni temu z poleceniem "Ciotka, ozdób to". Mówisz - masz:)) Miały być "pieski i kotki", ale nie udało mi się znaleźć żadnych psich motywów, więc są tylko kotki.

niedziela, 21 czerwca 2009

Kot w konewce


Teraz Szajka już by się nie zmieściła, ale gdy robione było to zdjęcie, miała jakieś dwa miesiące. I oczywiście wielką potrzebę wchodzenia w różne dziwne, ciasne miejsca:)

sobota, 20 czerwca 2009

Słodkich snów


Jakiś czas temu prezentowałam na blogu moją starą TOREBKĘ z kotkiem, jako inspirację do ewentualnego pudełeczka decu. Pudełeczko właśnie powstało, choć miało wyglądać nieco inaczej. Ale i tak mi się podoba,a co!! Postanowiłam jednak wkrótce powrócić do tego słodkiego motywu, tylko zastosować inne kolory.

czwartek, 18 czerwca 2009

Niciak


15 czerwca 2009 zakończył się konkurs na NICIAK (pudełko na nici) zorganizowany przez ASKET. Konkurencja była ogromna - aż 28 prac! (można je wszystkie zobaczyć TUTAJ). Z tym większą radością przyjęłam fakt, że UDAŁO MI SIĘ WYGRAĆ KONKURS!!!!!:))))) Dziękuję wszystkim osobom, które oddały głos na moją pracę, a osób tych było 210. Mogę powiedzieć, że wygrałam "o włos", bo niciak, który dostał 2 miejsce miał głosów 203. Zwycięstwo jest dla mnie naprawdę ogromną radościa i nie zamierzam ukrywać, jak bardzo się nim cieszę:)) Ale też sam udział w konkursie przyniósł mi wiele radości. Od mglistej koncepcji, poprzez dobór motywów, a potem tzw. prace wykończeniowe. Motywy (poza serwetką ryżową stanowiącą tło) są wszystkie wydrukowane na kolorowej drukarce. Nie korzystałam z gotowych papierów do decoupage, choć tych kilka z motywami pasmanteryjnymi naprawdę mi się podobało. Uznałam jednak, że korzystając z wydruków moje pudełko na nici będzie bardziej oryginalne. Ponieważ jest już po konkursie i nie obowiązuje "cisza wyborcza", to zdradzę, że (choć w każdym znalazłam coś ładnego i ciekawego), to mnie najbardziej podobały się niciaki o numerach: 5, 9 i 12.
Zobacz PODSUMOWANIE KONKURSU oraz inne nagrodzona prace.

Doniczka w cytryny


Jak już kiedyś napisałam, bardzo lubię "dekupażować" doniczki. Najlepiej takie zwykle, ceramiczne. Robi się je szybko i łatwo przeciera. Oto kolejna, tym razem w cytrynki.

środa, 17 czerwca 2009

Wspólna zabawa


Rzadko udaje się uchwycić na zdjęciu wszystkie moje koty razem, no chyba, że prze miskach z jedzeniem. Tym razem udało mi się to dzięki walerianie:) Kilka kropel na drapak i już wszystkie bawią się razem, hihi.

wtorek, 16 czerwca 2009

Szkatułka-beczułka

Dawno nic nie zamieszczałam, bo mnie nie było w domu. Dziś - szkatułka - beczułka w romantyczne różyczki.

czwartek, 11 czerwca 2009

Wieszak w kawiatki


Wieszaczek w polne kwiaty, który będzie dodatkiem do prezentu dla mojej Mamy. Ostatnio zaczęłam eksperymentować z innymi kolorami tła, niż tylko "pastelowa orchidea". Koleżanka zwróciła mi uwagę, że poza ecru świat jest pełen barw i... oczywiście ma rację. Dlatego wieszaczek jest żółty:)

środa, 10 czerwca 2009

Koralina

Wczoraj byłam w kinie na cudownym filmie „Koralina i tajemnicze drzwi” wg powieści Neila Gaimana. Czytałam książkowy pierwowzór już dobrych parę lat temu (było to pierwsze wydanie polskie). Choć była to bardzo krótka książeczka i przeczytanie jej zajęło (niestety!!!) tylko parę godzin, to jednak tak wryła się w moją pamięć, że musiałam zobaczyć film. Rzadko chadzam do kina, ale w końcu wybrałam się razem z córką i naprawdę nie żałuję. Kto czytał książkę, powinien koniecznie zobaczyć także i film. To bajeczka dla niegrzecznych dzieci, albo – jak przeczytałam w jakiejś recenzji – horror dla dzieci. Trochę w tym prawdy, ale jest też dużo humoru i świetna animacja.
Wielbicielom gatunku polecam stronkę http://www.coraline.com/ Można tam zafundować sobie np. taki oto portrecik jak zamieszczam poniżej, z guzikami zamiast oczu, brrrrrrrrr. Znajdziecie tam też fajne tapety na pulpit, dwie pozwoliłam sobie tu zamieścić, trailer filmu oraz zabawę w wyszukiwanie przedmiotów.
Wszystkie zdjęcia ze strony http://www.coraline.com/

All pictures from http://www.coraline.com/

wtorek, 9 czerwca 2009

Pudełko "Koty Rosiny"


Tak jak obiecałam, dziś prezentuję moje pierwsze pudełeczko z serii Rosiny Wachtmeister. Jestem bardzo zadowolona, bo już jest "zaklepane":))

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Postarzona ramka


Kolejna z moich postarzonych rameczek na zdjęcia. Ta, wraz ze zdjęciem, była prezentem dla moich widocznych na zdjęciu znajomych:) Takie ramki to dobry pomysł na prezent. Wykonuje się je dość szybko, a końcowy efekt jest całkiem fajny.

niedziela, 7 czerwca 2009

Skrzypek - decoupage malarski


To moja kolejna (moim zdaniem niezbyt udana) próba malarskiego decoupage na blejtramie. Rama została "dorobiona" w programie graficznym:)

Koty Rosiny



Koty Rosiny Wachtmeister to trochę już niestety oklepany temat w decoupage. Zwłaszcza na aukcjach internetowych jest tego sporo. Nie zmienia to jednak faktu, że baaaaardzo mi się te kotki podobają i sama też postanowiłam zrobić z nimi pudełeczko. Będzie to malutka sztatułka na biżuterię lub inne drobne przedmioty. Jest w trakcie robienia, więc zdjęcia zamieszczę jutro / pojutrze. A na fotce serwetka z kotami oraz mój jedyny - jak na razie - porcelanowy kotek z kolekcji Rosiny Wachtmeister.

piątek, 5 czerwca 2009

Wieszak w stylu Moulin Rouge


Właściwie wieszak jak wieszak... tylko stylizacja zdjęcia wyszła mi - zupełnie niezamierzenie - a'la Moulin Rouge.

czwartek, 4 czerwca 2009

Na Dzień Matki


Obrazek ten będzie spóźnionym prezentem dla mojej mamy. Bardzo się jej spodobał motyw wiktoriańskich laleczek, który wcześniej widziała na jednym z pudełek. Więc wybór był prosty.

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Anioł stróż


Pudełeczko wykonane na zamówienie koleżanki. Będzie dodatkiem do prezentu komunijnego.

Tęczowy chłopiec


Obraz "Tęczowy chłopiec" wisi (w każdym razie był tam 4 lata temu) w jednej z krakowskich kawiarni. Zawsze mnie zachwycał. Jest taki tajemniczy i niepokojący. Ilekroć byłam w tej kafejce, wybierałam taki stolik, aby móc na niego patrzeć. Ciekawa jestem, czy nadal tam jest. Od czterech lat nie byłam w Krakowie.