czwartek, 19 listopada 2009

Szajunia




Szajka czasami - jak "tata" Myszkin - trzaska takie miny, że grzechem byłoby ich nie uwiecznić. Te trzy są z ostatniego tygodnia. Obecnie poluję z aparatem na jej nową minkę (i pozę, którą wtedy przybiera) - "mały dresiarz".

2 komentarze:

  1. ale słodziaszcze futrzane stworzenia :D
    ostatnie zdjęcie mnie rozbroiło!!!! :D :D :D :D
    cudne!

    OdpowiedzUsuń