wtorek, 3 listopada 2009

Pierwsze bombki



Oto pierwsze tegoroczne eksperymenty z bombkami. Pisze "eksperymenty", bo na tych dwóch testowałam wiekszość nowych preparatów. Niestety jak zwykle nie udało mi się za pomocą zdjęć uchwycić "migotania" brokatu, a szkoda.

8 komentarzy:

  1. Piękne bombki Ci wyszły.Też użyłam tego samego motywu na swojej,tylko z dodatkiem moich ulubionych ornamencików.Jak skończę,to zacznę pokazowy show :c).Ale zazdroszczę Ci tego szklanego wieszaczka.Moje bombki w tym roku będą wisiały na samorubach mego męża,czyli powyginanych drutach.Butelki też piękne.Pozdrawiam :c)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj,przepraszam,ten Adrian,to,ja,Arkadia.Synek zapomniał się wylogować,a ja nie zauważyłam :c)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super te bombeczki, są po prostu niesamowite. Chyba będę musiała się ostro zabrać za ozdoby świąteczne, bo widzę, że sezon już w pełni

    OdpowiedzUsuń
  4. How gorgeous and unique. Those are very wonderful.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne są. Już mi się ręce rwą do robienia bombek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Preciosos adornos navideños, amiga.
    Reme.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to pojechałaś równo....piękne, piękne. Podziwiam bombki.Sama nie potrafię....

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo.rób mi tak jeszcze. Ja za swoje mozolnie się zabieram, może się "natychnę" na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń