środa, 25 sierpnia 2010

Myszkin - kot parapetowy:)





Dawno nie było nic o kotach, więc teraz to nadrobię. Dzisiaj Myszkin w wersji parapetowej. Czasami trochę żałuję, że nie mam możliwości fotografować moich kotów w bardziej atrakcyjnych "okolicznościach przyrody", np. w ogrodzie, ale są i dobre strony... Kiedyś miałam dom i ogród, i kotkę przecudnej urody - biało czarną z zabawnymi łatkami na pyszczku. Niestety bycie kotem wychodzącym skończyło się dla niej tragicznie, o czym nie chcę tu pisać. Teraz mieszkam w bloku, przy ruchliwej ulicy, na pierwszym piętrze, więc o samodzielnych spacerach kotów nie ma mowy.

9 komentarzy:

  1. Skąd ja to znam???Podobnie u mnie, Bella siedzi cały czas w mieszkaniu, boje się o nia i nie wypuszczam poza mieszkanie...A Twój kocurek to potężnej postury jest...musisz mieć wyjątkowo duże parapety:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jest podobnie;mieszkam na drugim piętrze z trzema kotami,które także nie wychodzą.Mój Filek przypomina Twojego Myszkina i jest kotem łazienkowym wiszącym(lubi wisieć na sznurach z rozwieszonym praniem:) )Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, ja na swoim balkonie zawiesilam specjalna siatke zabezpieczajaca, wiec gdy jest cieplutko to moja 2-ka milusich kotow wyleguje sie na nim caly dzien. Tylko czasami podgryza mi jakis listeczek,zeby nie bylo mi za dobrze, a co! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam te kocia godnosc i powłoczyste spojrzenie :) moj kot szwedek nauczyl sie prawei imitowac odgłosy domu bo co rano , jak przez przypadek nie nocował w sypialni , skrobie w drzwi i miałczy na ksztalt Mamoooo..

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny kot ;))
    takie kocie 'leniwe zdjęcia' też mają swój urok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kot jest super, ma śliczne ubarwienie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodki Myszkin...parapet, biały kocyk, miły dom...to "luksus" i dlatego on jest szczęśliwym kotem swojej Pańci - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje koty są wychodzące i też niestety cały czas się o nie trzęsę, ale nie mam właściwie wyjścia, bo w domu trudno by było je upilnować...poprzedni kotek był z nami 14 lat i na szczęście wszelkie zło uliczne go ominęło, ale on był super inteligentny, a te to takie jełopy:)))Twój Myszkin cudny jak zwykle:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłam tu przypadkiem. Jak zwykle przyciągnął mnie kot. Jest bardzo podobny do mojego Miau- Misia (był dwuimienny). Niestety odszedł w maju ale był z nami 14 lat. Tak jak twój mieszkał cały czas w bloku a balkonował na smyczy inaczej poleciałby za ptaszkami.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń