Dziś przedstawiam trzy nowe butelki decoupage w stylu retro, ze spękaniami i obowiązkowo z motywem starego pisma. Już niedługo w kursie obrazkowym pokażę krok po kroku, jak wykonać samodzielnie podobną butelkę.
Ręcznie zdobione prezenty, decoupage, zdjęcia kotów, fotografia, podróże bliskie i dalekie...
środa, 30 marca 2011
poniedziałek, 28 marca 2011
Teodozja, kolejne fotki z wakacji:)
Wspomnień minionego lata dziś ciąg dalszy.
Interesujący budynek w centrum miasta. |
Kolejny pomnik Lenina, nawet ich już nie liczyłam. Są w każdym mieście na Krymie. |
Jedna z bardziej reprezentacyjnych uliczek. |
Kwiat motoryzacji, |
To chyba był Dom Weterana. |
Malownicza cerkiew, którą zawsze mijaliśmy w drodze na plażę. |
Jak wyżej:) |
Rustykalne klimaty. |
Poczta rodem z filmu "Miś" - niestety mieliśmy nieprzyjemność wysyłać list polecony do polski. Masakra!!! |
piątek, 25 marca 2011
Taboret decoupage na bis i coś nowego
...czyli ten sam, który już prezentowałam jakiś czas temu TU.
Taboret się nie zmienił nic a nic, ale ponieważ osoby odwiedzające mojego bloga często odwiedzają ten wpis, postanowiłam zrobić kilka lepszych fotek. Teraz widać, że taboret malowałam metodą "suchego pędzla", dzięki czemu ma taki nieregularny kolor.
Oto rzeczony taboret w nieco ulepszonej odsłonie.
Taboret się nie zmienił nic a nic, ale ponieważ osoby odwiedzające mojego bloga często odwiedzają ten wpis, postanowiłam zrobić kilka lepszych fotek. Teraz widać, że taboret malowałam metodą "suchego pędzla", dzięki czemu ma taki nieregularny kolor.
Oto rzeczony taboret w nieco ulepszonej odsłonie.
A żeby też coś nowego pokazać, to zrobiłam ostatnio takie oto kocie etui na okulary.
wtorek, 22 marca 2011
poniedziałek, 21 marca 2011
Morze Azowskie, Krym
Morze Azowskie jest zdecydowanie mniej popularne od morza Czarnego i zdecydowanie niedoceniane. Dotarliśmy nad nie przy okazji wycieczki do opuszczonej elektrowni w Szcziołkino. Nie wzięłam nawet kostiumu bo nie miałam pojęcia, że jest tam tak fajnie! Pozornie nic ciekawego - nie ma pięknego turkusowego koloru, spektakularnych fal czy malowniczych brzegów. Ale poza tym ma same zalety - jest znacznie mniej ludzi, dno i plaże są z mięciutkiego piaseczku, jest bardzo długo płytko, no i temperatura:) Jest przyjemnie cieplutkie. Spędziliśmy tam zaledwie kilka godzin, ale to właśnie morze będę wspominać najlepiej i polecać. Poniżej kilka fotek, choć nie oddają uroku miejsca, a przede wszystkim atmosfery spokoju;)
A żeby lepiej zobaczyć różnicę między krymskimi morzami, kilka fotek znad m. Czarnego pod roboczym tytułem "prawie jak Karaiby", Więcej na BLOGU FOTOGRAFICZNYM.
piątek, 18 marca 2011
Złota butelka decoupage
Lubię takie przedmioty, które już są jakby to rzec "częściowo udekorowane". Tak jak ta butelka, która ma fajny tłoczony wzór. Wystarczyło pomalować na złoty kolor, dokleić trochę dekupażu i gotowe:) Czy Wy też macie taki odchył, że jak kupujecie alkohol czy inne płynne produkty, zwracacie uwagę na butelkę? Ja już oliwy z oliwek nie mogę tak "po prostu" kupić, bo która (butelka) najlepsza....;)
Miłego weekendu!
Miłego weekendu!
środa, 16 marca 2011
Decoupage krok po kroku – serduszko z pleksi
Dziś w kursie krok po kroku pokażę, jak wykonać najprostszy moim zdaniem decoupage – dekorowanie „od spodu”. To jeden z moich ulubionych sposobów ozdabiania, gdyż nie wymaga wielokrotnego i nieco uciążliwego lakierowania. W ten sposób możemy ozdabiać wszystkie zawieszki z pleksi (pisanki wielkanocne, bombki, gwiazdki, serduszka), a także talerze, miseczki. Jedyny warunek – przedmiot musi być przezroczysty.
A więc – zapraszam na kurs obrazkowy - decoupage na odwrót czyli dekorowanie przedmiotu „od spodu”.
Zdjęcia można powiększyć klikając na nie.
MATERIAŁY I PREPARATY
- dekorowany przedmiot – zawieszka z pleksi (ja wybrałam serduszko)
- papier ryżowy z wybranym motywem
- klej do decoupage „Modge-Podge”
- biała farba akrylowa (ew. w odcieniu kremowym)
- pędzel syntetyczny płaski, miękki (do kleju)
- gąbeczka do tapowania (do farby)
- satynowa wstążeczka
- strusie piórko w jaskrawym kolorze
- klej „Magic”
- nitka
- nożyczki
KROK 1 – WYBÓR MOTYWU
Przy dekorowaniu wypukłych czy wklęsłych powierzchni musimy bardzo starannie wybrać motyw. Rada dla początkujących – na początek lepiej wybierać małe motywy. Najlepiej z serwetki lub papieru ryżowego.
Przykładamy motyw do powierzchni przedmiotu, oceniając jego wielkość i planujemy całą kompozycję.
Następnie wydzieramy delikatnie motyw. Ja wybrałam dwa obrazki – większy na przód zawieszki i mniejszy na tył. Oczywiście można na obu połówkach zastosować taki sam motyw lub motyw również duży, to zależy od naszej inwencji.
Przy większych motywach postępujemy tak: już po dokładnym wydarciu motywu ponownie przykładamy go do dekorowanego przedmiotu i patrzymy, w których miejscach będzie go jakby za dużo albo za mało. I dokładnie w tych miejscach musimy motyw delikatnie ponadrywać. W ten sposób dopasujemy motyw do wypukłej powierzchni. Mój motyw wymagał naderwania tylko w jednym miejscu, tuż pod miejscem zawieszenia serduszka.
KROK 2 – PRZYKLEJANIE MOTYWU
Przykładamy motyw od spodu serduszka – NADRUKIEM DO DOŁU.
Miękkim płaskim pędzelkiem dokładnie przyklejamy. Ruchy pędzla – od środka motywu ku brzegom. Taki sposób klejenia pomoże nam pozbyć się bąbelków powietrza spod motywu oraz dokładnie go wygładzić.
Następnie klejem Modge-Podge pokrywamy również całą powierzchnię serduszka. Klej ten ma również właściwości podkładu (gruntu) i poprawi przyczepność pleksi przy późniejszym malowaniu.
W podobny sposób przyklejamy mały motyw na drugiej połówce zawieszki.
Następnie pozostawiamy obie połówki do całkowitego wyschnięcia, polecam zostawić je na noc.
KROK 3 - MALOWANIE
Kiedy klej całkowicie wyschnie, przystępujemy do malowania białą farbą akrylową.
Używamy małej gąbeczki do tapowania, ewentualnie zwykłej gąbki pociętej na kawałki. Przy malowaniu wykonujemy ruchy jak przy przybijaniu pieczątki – góra – dół, nie na boki. W ten sposób staranniej pomalujemy powierzchnię i unikniemy smug.
Czekamy, aż wyschnie, a następnie jeszcze raz malujemy od spodu obie połówki zawieszki.
Czekamy, aż farba CAŁKOWICIE WYSCHNIE. Nie może być wilgotna.
KROK 4 – PRACE WYKOŃCZENIOWE
Składamy ze sobą obie części zawieszki.
Sprawdzamy ile wstążki będzie nam potrzeba, aby zakryć miejsce łączenia połówek i odcinamy nożyczkami. Można zostawić ok. 1 cm zapasu, który później obetniemy.
Końce wstążki nacinamy wzdłuż jak na zdjęciu, aby „objęły” miejsce, przez które przewleka się nitkę.
Specjalną końcówką kleju „Magic” nanosimy klej wzdłuż miejsca łączenia. Jeżeli mamy klej bez takiego aplikatora, można użyć cienkiego pędzelka.
Dokładnie przyklejamy wstążkę tak, aby jej końce spotkały się.
Przewlekamy nitkę przez dziurkę.
Aby ukryć brzydkie miejsce łączenia się tasiemki, możemy użyć kokardki, kolorowego futerka lub np. kolorowego piórka. Ja wybrałam piórko. Czasami jeden koniec piórka na długi trzonek, wtedy po prostu ucinamy go.
Piórko przewlekamy przez dziurkę tak jak nitkę. W ten sposób ukryliśmy mocowanie wstążeczki.
Prawda, że łatwe? A co najważniejsze, zawieszka od razu jest idealnie gładka i błyszcząca bez użycia grama lakieru!
Tak wygląda skończona zawieszka:
Dokładnie w taki sam sposób możemy udekorować metodą decoupage wszelkiego rodzaju zawieszki z pleksi: jajka, bombki, gwiazdki etc. Na zdjęciach poniżej przedstawiam różne przedmioty ozdobione w podobny sposób. Do wszystkich użyłam motywów z papieru ryżowego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)