środa, 6 kwietnia 2011

Decoupage w Krakowie

Nie było mnie kilka dni, a dziś wracam z nietypowym postem i zdjęciami. To maleńki sklepik, na jaki natknęłam się przypadkowo w Krakowie w niedzielę. Na wystawie dużo dekupażowych butelek, ale  najbardziej zaintrygowała mnie wisząca przed sklepem półka. Być może w ciągu tygodnia, gdy sklep jest otwarty, wystawiane są na niej różne rzeczy na sprzedaż. Ciekawy pomysł:)







15 komentarzy:

  1. Ого! Интересно! Наверное, эта полочка служит визитной карточкой магазина и на нее выставляют что-то еще в рабочее время. Интересная идея.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, byłam niedawno, a nie widziałam półki. Jaka to ulica?

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie nie pamiętam. To było w drodze z Rynku na Kazimierz, ale samej ulicy nie zapamiętałam, jeszcze wieczorem spytam męża, on lepiej zna Kraków, w końcu mieszkał tam kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aya, ładna ta półeczka, ale ty też jesteś ozdobą na zdjęciach.. !!! Pozdrawiam Ciebie serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajna ta poleczka i jaki ma sliczny kolorek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj znam to miejsce ;)Nie podaję adresu, bo być może sama właścicielka tu zagladnie. A w środku naprawdę piękne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj też znam to miejsce, warto zajrzeć do środka jak właścicielka tam urzęduje :) Klimat nie do opisania. Latem można przed sklepem spotkać szalejące twórczo dekupażystki z całej Polski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, to strasznie żałuję, że byłam tam w niedzielę. A przez szybkę niewiele widziałam. Jak znów będę w Krakowie, to na pewno odwiedzę to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak ja też znam to urocze miejsce i uroczą włascicielkę Dziupli.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolezanki podrzuciły mi linka co tu sie dzieje wokół mojej "Dziupli".Zaskoczek i radość,że ktoś zauważył szczątki mojej pokiereszowanej już kolejny raz gablotki.Syzyfowa praca na Kazimierzu...wiec gablotka nie dostanie szybki dopóki nie dostanie solidnych okiennic.Ale to juz niedługo..Całą zime było zamknięte.Nie ma stałych godzin otwarcia tylko kiedy mam czas i wenę.W niedzielę otwarte jest najczęściej bo wtedy najczęściej mam czas..Będzie otwarte coraz wiecej,bo cieplej,bo wiosna...ale najlepiej umówić sie ze mną telefonicznie.To taka galeryjka na telefon:) Pozdrawiam
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  11. To koniecznie napisz adres czy jakieś namiary na siebie, jak widzisz zainteresowanie ogromne. A miejsce naprawdę urocze, żałuję, że nie byłam w środku ale na pewno jeszcze będzie okazja:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję,że kiedys się spotkamy."Dziupla" mieści się na Św.Sebastiana 32-na odcinku do Kazimierza.Zapraszam serdecznie.Każdy kontakt z inną decoupażystką lub tworzącą w każdym innym temacie jest nieoceniony! A mnie można namierzyć, spotkać, "pooglądać" na wizażu jako jambolaja. Telefonu nie podam tu ale tam zaglądam prawie codziennie i można sie ze mną skontaktować. Bloga nie mam..może kiedyś..czas,czas,czas....
    Pozdrawiam
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Kraków, piękna gablotka i faktycznie namiary by się przydały :)
    Pierwszy raz u Ciebie jestem i na pewno nie ostatni, cudowne rzeczy robisz. Zapisałam się do obserwatorów i będę regularnie zaglądać.
    A teraz wracam do buszowania po postach z archiwum :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj
    Faktycznie gablotka w Krakowie, przechodzę tam codziennie,wiem jest mocno pokiereszowana.Jeśli właścicielka ją solidnie zabezpieczy to ma szansę wytrzymać dłużej.Na twoim blogu dopiero teraz ktos ją zauważył. Szkoda tylko,że jest zamknięte zimą, mam podpowiedź dla właścicielki:
    może jakby oprócz swoich prac zamieściła jeszcze może nie dużo na początek materiały do decu ( preparaty np. Heritage- nie ukrywam musze zamawiać na necie nawet z Krakowa bez mozliwości odbioru osobistego)może nie tylko ja bym tam kupowała. Niedaleko jest szkoła i dom kultury ( Panie od plastyki tez by miały blisko :-).
    Pozdrawiam
    Agnieszka z Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gablotka dostała nowe szlify.Tu są zdjęcia jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć: http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=26617228&postcount=1418
    Na razie opiera się wandalom.Mam nadzieję,że będzie tak długo.Po ostatniej renowacji utrzymała się tydzień(rozbita szyba,wyłamane półki).
    Darias-namiary są wyżej :*
    Agnieszko to jest właściwie moja pracownia-moje hobby i spędzanie wolnego czasu.Utrzymuję się z czegoś innego.Siedzę tam tylko wieczorami i czasem w weekendy na ile mi czas pozwala między pracą,domem i szeregiem obowiązków.Aby prowadzić produkty musiałyby być regularne godz.otwarcia a na to nie mam możliwości :(

    OdpowiedzUsuń