Taboret się nie zmienił nic a nic, ale ponieważ osoby odwiedzające mojego bloga często odwiedzają ten wpis, postanowiłam zrobić kilka lepszych fotek. Teraz widać, że taboret malowałam metodą "suchego pędzla", dzięki czemu ma taki nieregularny kolor.
Oto rzeczony taboret w nieco ulepszonej odsłonie.
A żeby też coś nowego pokazać, to zrobiłam ostatnio takie oto kocie etui na okulary.
Jak na moj gust to taborecik wyszedl slodki,,podoba mi sie ..tylko pytanie..czy on bedzie stalw kuchni czy na ogrodowym tarasie..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtaborecik przecudnej urody, a kociowym etui nawet nie wspomnę;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Шикарный табурет!!! Не хватает еще стола!
OdpowiedzUsuńTaboretek super! Ślicznie poprzecierany i postarzony! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńEtui z kotem ładniutkie :)
Pozdrawiam
Marta
Taboret swietny! przyponialas mi ze ja mam na stryszku jakies stare krzesla i taborety , ktorych szkoda mi było wyrzucic i wymagaja renowacji.
OdpowiedzUsuńale ja nie mam takich złotych rak jak TY :(
very nice!!
OdpowiedzUsuńcongratulations!!
hugs from Chile
c@
Taboret uroczy! Kocie etui też niczego sobie:-)
OdpowiedzUsuńΤhe lаst timе I wandеred acrοss a wеbѕіtе
OdpowiedzUsuńthіs dеlіghtful it сost me my
GCSEs i'm almost positive, I was on it so much.
Here is my web page :: Unsecured Personal Loans
Taboret przepiękny... szukałam właśnie inspiracji dla podobnego i chyba znalazłam... A etui urocze :)
OdpowiedzUsuń