Kiedyś strasznie denerwowało mnie jak moja mama przesypywała, przelewała lub przekładała różne produkty - zwykle spożywcze lub toaletowe - z ich "sklepowych" opakowań do innych, jej zdaniem ładniejszych. Nie można się było połapać, co gdzie jest i czy drobny biały proszek w pudełku w kwiatki to mąka, cukier puder czy sól... Chyba się starzeję, bo teraz i mnie zaczynają drażnić celofanowe czy papierowe opakowania... Zgodnie z tą "myślą przewodnią" powstała puszka na płatki owsiane, która w żaden sposób nie sugeruje, że są w nieju właśnie płatki:))
A poniżej jeszcze kilka zdjęć z mojego wyjazdu. Rodzeństwo Szajki:)