wtorek, 9 lutego 2010

Puszka na płatki i rodzeństwo Szajki


Kiedyś strasznie denerwowało mnie jak moja mama przesypywała, przelewała lub przekładała różne produkty - zwykle spożywcze lub toaletowe - z ich "sklepowych" opakowań do innych, jej zdaniem ładniejszych. Nie można się było połapać, co gdzie jest i czy drobny biały proszek w pudełku w kwiatki to mąka, cukier puder czy sól... Chyba się starzeję, bo teraz i mnie zaczynają drażnić celofanowe czy papierowe opakowania... Zgodnie z tą "myślą przewodnią" powstała puszka na płatki owsiane, która w żaden sposób nie sugeruje, że są w nieju właśnie płatki:))

A poniżej jeszcze kilka zdjęć z mojego wyjazdu. Rodzeństwo Szajki:)






8 komentarzy:

  1. Może nie sugeruje, ale za to bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam szylkretowe koty! Piękne i puszka też! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie śliczne kociaki! Moja czarna Puma za nic nie chce wychodzić na dwór. Świruje za to w domu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pucha pięknie Ci się udała :-)))
    A mama jak zwykle miała rację...
    Wszystkie produkty spożywcze zamykamy w ładne i szczelne puszki,żeby się złe mole nie dostały,
    które coraz częściej przynosimy prosto ze sklepu.
    Dobra rada cioci Bronki ;-))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo wszystko trzeba przyznać, że takie różne puszeczki albo pojemniki o przeróżnych dziwnych kształtach, np. na przyprawy, mają swój klimat :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta puszka jest prześliczna...(ja osobiście lubię trzymać produkty w ładnych opakowaniach)
    Kociaki też przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam po odbiór wyróżnienia :) Twoje prace z kotami są REWELACYJNE

    OdpowiedzUsuń
  8. puszka prześliczna...serwetka na niej to moja ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń